[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Cześć, mówi Adam.
- Witaj. Gdzie jesteś? Ledwie cię słyszę.
- Witaj. Gdzie jesteś? Ledwie cię słyszę.
- Zaprosiłem na kolację paru kontrahentów. Jestem w
- Zaprosiłem na kolację paru kontrahentów. Jestem w
restauracji i pózno wrócę do hotelu, więc dzwonię teraz,
restauracji i pózno wrócę do hotelu, więc dzwonię teraz,
bo nie chcę cię budzić w środku nocy. Cieszę się, że
bo nie chcę cię budzić w środku nocy. Cieszę się, że
wróciłaś do domu. Nie powinnaś za długo przesiadywać
wróciłaś do domu. Nie powinnaś za długo przesiadywać
w pracowni. Należy ci się odpoczynek.
w pracowni. Należy ci się odpoczynek.
S
R
- Słuszna uwaga.
- Słuszna uwaga.
- Rzeczywiście potrzebuję chwili oddechu, przyznała,
- Rzeczywiście potrzebuję chwili oddechu, przyznała,
ale z innego powodu wróciła dziś na Bursztynową wcze-
ale z innego powodu wróciła dziś na Bursztynową wcze-
śniej niż przez kilka ostatnich dni. Zjawił się u niej Da-
śniej niż przez kilka ostatnich dni. Zjawił się u niej Da-
wid Martin. Oglądał właśnie mniejsze rzezby, foto-
wid Martin. Oglądał właśnie mniejsze rzezby, foto-
grafował je i robił notatki. Zauważyła od razu, że okro-
grafował je i robił notatki. Zauważyła od razu, że okro-
pnie się guzdrze. Miała nadzieję, że wkrótce sobie pój-
pnie się guzdrze. Miała nadzieję, że wkrótce sobie pój-
dzie. Czuła się zmęczona i nie miała ochoty przyjmować
dzie. Czuła się zmęczona i nie miała ochoty przyjmować
gości - nawet właściciela renomowanej galerii.
gości - nawet właściciela renomowanej galerii.
- Jest tu Dawid - powiedziała do Adama. - Interesują
- Jest tu Dawid - powiedziała do Adama. - Interesują
go mniejsze prace, bo uważa, że niektóre z nich można
go mniejsze prace, bo uważa, że niektóre z nich można
pokazać w galerii.
pokazać w galerii.
- Pamiętam - mruknął Adam. Meredith odniosła wra-
- Pamiętam - mruknął Adam. Meredith odniosła wra-
żenie, że nie jest zadowolony z odwiedzin Dawida w jej
żenie, że nie jest zadowolony z odwiedzin Dawida w jej
mieszkaniu, ale nie była tego pewna, bo hałas był coraz
mieszkaniu, ale nie była tego pewna, bo hałas był coraz
głośniejszy. - Pozdrów go ode mnie, dobrze?
głośniejszy. - Pozdrów go ode mnie, dobrze?
- Zaraz to zrobię.
- Zaraz to zrobię.
- Jesteś zajęta, więc nie będę zawracać ci głowy. W
- Jesteś zajęta, więc nie będę zawracać ci głowy. W
słuchawce rozległ się dziwny szum.
słuchawce rozległ się dziwny szum.
- Dobranoc. Tęsknię za tobą - dodała cicho.
- Dobranoc. Tęsknię za tobą - dodała cicho.
- Ja za tobą też - zapewnił Adam. - Cześć, kochanie.
- Ja za tobą też - zapewnił Adam. - Cześć, kochanie.
Połączenie zostało przerwane. Meredith przez chwilę
Połączenie zostało przerwane. Meredith przez chwilę
stała nieruchomo ze słuchawką w ręku, nim odłożyła ją
stała nieruchomo ze słuchawką w ręku, nim odłożyła ją
na widełki. Nim odwróciła się do Dawida, poczuła na
na widełki. Nim odwróciła się do Dawida, poczuła na
sobie jego wzrok. Uśmiechnął się i zajrzał do swoich
sobie jego wzrok. Uśmiechnął się i zajrzał do swoich
notatek.
notatek.
- Adam dzwonił?
- Adam dzwonił?
S
R
- Tak. Wyjechał na kilka dni w interesach. Kazał cię
- Tak. Wyjechał na kilka dni w interesach. Kazał cię
pozdrowić.
pozdrowić.
- Dziękuję. Przekaż mu ode mnie pozdrowienia.
- Dziękuję. Przekaż mu ode mnie pozdrowienia.
Uśmiechnął się, błyskając białymi zębami. Meredith nie
Uśmiechnął się, błyskając białymi zębami. Meredith nie
podobał się jego ironiczny ton.
podobał się jego ironiczny ton.
- Bardzo chętnie.
- Bardzo chętnie.
- Codziennie do ciebie dzwoni, gdy wyjeżdża?
- Codziennie do ciebie dzwoni, gdy wyjeżdża?
- Owszem - odparła. Co go to obchodzi?
- Owszem - odparła. Co go to obchodzi?
- Urocze - odparł Dawid. - Jesteście razem? To po-
- Urocze - odparł Dawid. - Jesteście razem? To po-
ważna sprawa, tak?
ważna sprawa, tak?
Meredith zrozumiała w końcu, do czego zmierza oso-
Meredith zrozumiała w końcu, do czego zmierza oso-
bliwa indagacja. Nie życzyła sobie, żeby Dawid się nią
bliwa indagacja. Nie życzyła sobie, żeby Dawid się nią
interesował. Z jej strony nie było żadnej zachęty. Uznała,
interesował. Z jej strony nie było żadnej zachęty. Uznała,
że trzeba mu to uświadomić, i to zaraz. Jeśli to oznacza,
że trzeba mu to uświadomić, i to zaraz. Jeśli to oznacza,
że nie będzie miała indywidualnej wystawy, mówi się
że nie będzie miała indywidualnej wystawy, mówi się
trudno.
trudno.
- Tak, jesteśmy sobie bardzo bliscy - odparła z na-
- Tak, jesteśmy sobie bardzo bliscy - odparła z na-
ciskiem.
ciskiem.
- Zwietnie - mruknął Dawid i dodał pospiesznie: -
- Zwietnie - mruknął Dawid i dodał pospiesznie: -
Pasujecie do siebie. Fajna z was para.
Pasujecie do siebie. Fajna z was para.
- Dzięki. Obejrzałeś wszystko? Wybacz, ale jutro rano
- Dzięki. Obejrzałeś wszystko? Wybacz, ale jutro rano
muszę iść do pracy - powiedziała uprzejmie, ale stanow-
muszę iść do pracy - powiedziała uprzejmie, ale stanow-
czo.
czo.
- Tak, jasne - odparł Dawid i popatrzył na zegarek. -
- Tak, jasne - odparł Dawid i popatrzył na zegarek. -
O rany, strasznie pózno. Zasiedziałem się.
O rany, strasznie pózno. Zasiedziałem się.
Schował notatki i aparat fotograficzny do skórzanej
Schował notatki i aparat fotograficzny do skórzanej
torby i ruszył ku drzwiom. Kiedy wychodził, Meredith
torby i ruszył ku drzwiom. Kiedy wychodził, Meredith
odetchnęła z ulgą.
odetchnęła z ulgą.
S
R
- Aha, byłbym zapomniał - powiedział na odchod-
- Aha, byłbym zapomniał - powiedział na odchod-
nym. - Tom Pendleton chciałby cię poznać. Taki mamy
nym. - Tom Pendleton chciałby cię poznać. Taki mamy
zwyczaj, gdy zaczynamy współpracę z nowymi artysta
zwyczaj, gdy zaczynamy współpracę z nowymi artysta
mi. Proponuję, żebyś umówiła się z nami na kolację.
mi. Proponuję, żebyś umówiła się z nami na kolację.
Może w piątek albo w sobotę?
Może w piątek albo w sobotę?
Adam wyjechał na tydzień, więc Meredith nie miała
Adam wyjechał na tydzień, więc Meredith nie miała
żadnych weekendowych planów, ale chciała, żeby to-
żadnych weekendowych planów, ale chciała, żeby to-
warzyszył jej podczas rozmowy z właścicielami galerii.
warzyszył jej podczas rozmowy z właścicielami galerii.
Awanse Dawida wprawiły ją w zakłopotanie, więc nie
Awanse Dawida wprawiły ją w zakłopotanie, więc nie
miała ochoty na kolejne spotkanie. Co gorsza, musiałaby
miała ochoty na kolejne spotkanie. Co gorsza, musiałaby
również stawić czoło jego wspólnikowi i dlatego po-
również stawić czoło jego wspólnikowi i dlatego po-
trzebne jej było życzliwe wsparcie.
trzebne jej było życzliwe wsparcie.
- Nie wiem, czy znajdę czas - odparła wykrętnie. -
- Nie wiem, czy znajdę czas - odparła wykrętnie. -
Spotkajmy się raczej w przyszłym tygodniu.
Spotkajmy się raczej w przyszłym tygodniu.
- Niestety, tuż przed Zwiętem Dziękczynienia obaj
- Niestety, tuż przed Zwiętem Dziękczynienia obaj
wyjeżdżamy do Meksyku na spotkanie z miejscowymi
wyjeżdżamy do Meksyku na spotkanie z miejscowymi
artystami. Tom nalega, żeby spotkanie odbyło się jak
artystami. Tom nalega, żeby spotkanie odbyło się jak
najszybciej. Twoje rzezby zrobiły na nim ogromne wra-
najszybciej. Twoje rzezby zrobiły na nim ogromne wra-
żenie.
żenie.
- No dobrze - ustąpiła niechętnie. - Odpowiada ci so- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mew.pev.pl