[ Pobierz całość w formacie PDF ]

podobałoby się takie życie.
– Czyżby?
– Dużo podróżowałam z ojcem po Europie, niestety, kilka lat temu zachorował. I zawsze
marzyłam o tym, by zobaczyć Konstantynopol.
– Przykro mi, że dzieje się to w takich okolicznościach, lady Harriet.
– Naprawdę? – Uniosła brwi. – Pańskie słowa jakoś nie robią na mnie wielkiego
wrażenia. Czyny byłyby bardziej wymowne.
– Wymaga pani zbyt wiele. Proszę zejść teraz pod pokład. Gdy będziemy gotowi do
opuszczenia statku, poślę po panie.
– Sądzi pan, że mogłabym dać nura do morza? Nie widzę w tym sensu. Zresztą
powiedziałam już, że nie opuszczę kuzynki, dopóki nie zostanie oddana rodzinie, i nie zamierzam
się poddać. Pan i pański chlebodawca róbcie, co wam się podoba, a ja i tak będę chronić
Marguerite do ostatniego tchu.
– Ona nawet nie wie, ile ma szczęścia. – Kasim skłonił się lekko.
Zdołała jednak dostrzec w jego niebieskich oczach wyraz powątpiewania. Wracając do
kabiny, kipiała ze złości, że musi czekać, aż zostanie wezwana, ale przed kuzynką nie zdradziła
się z tym. Marguerite była blada i wycieńczona, zdołała jednak opanować płacz. Być może
zrozumiała, że nic to nie da.
Harriet była zdeterminowana, by doprowadzić do rozmowy z kalifem. Musiała mu
wytłumaczyć, że zniewalanie kobiet przyzwyczajonych do wolności to postępowanie z gruntu
niesłuszne, a przy tym niehonorowe i haniebne…
Kasim przyglądał się Harriet, gdy odchodziła. Zdziwiło go, jak bardzo czuje się
zakłopotany. W kulturze, w której żył od dawna, nie było nic złego w kupowaniu kobiet, a w tym
akurat przypadku uchronił te dwie Angielki przed znacznie gorszym losem. Jednak w spojrzeniu
Harriet było tak wielkie potępienie, że wbrew sobie poczuł wyrzuty sumienia. Musiał trzymać się
jak najdalej od niej przez resztę podróży, bo chociaż decyzję już podjął, jej bliskość wywoływała
u niego całkiem nieoczekiwane reakcje.
Problem w tym, że panna Marguerite była idealną kandydatką na pierwszą żonę Hassana.
Piękna blondynka pochodząca z dobrej angielskiej rodziny, odpowiednio ułożona i wykształcona,
do tego obdarzona łagodnym charakterem, nie będzie się więc buntować i szybko dostosuje się
do tutejszych warunków… Skarb, po prostu skarb.
To wszystko Kasim wiedział doskonale – i czuł się z tym paskudnie.
Jednak gdy zeszli na ląd, Kasim pozbył się wątpliwości i szybko załatwił wszystkie
sprawy związane z dalszą podróżą. Kobiety wzięto do lektyk z jedwabnymi zasłonami, aby ukryć
je przed wzrokiem ludzi, a każdą z nich niosło czterech krzepkich mężczyzn.
– Będziecie podróżować w spokoju -powiedział do Harriet. – Kasaki zasłonią was przed
wścibskimi spojrzeniami, ale cały czas musicie mieć zakryte twarze.
– Moja kuzynka jest zmęczona. Czy musimy od razu ruszać w drogę? Nie możemy trochę
odpocząć?
– Odpoczniecie w pałacu kalifa. Musimy jak najszybciej oddalić się stąd, bo gdyby ktoś
niepowołany wypatrzył pani kuzynkę, wasz los stałby się znacznie gorszy od tego, którego tak
się obawiacie. Pani kuzynka zostałaby odaliską pewnego bardzo potężnego starca, natomiast dla
pani nie byłoby miejsca w jego haremie i nigdy już byście się nie zobaczyły. A tak przynajmniej
jeszcze przez pewien czas pobędziecie razem.
Gdy spojrzała na niego gniewnie, zrozumiał, że cienka nić zaufania, która powstawała
między nimi, gwałtownie pękła. Lady Harriet, czy też po prostu piekielnica, oczekiwała od niego,
że postąpi zgodnie z jej wolą i pozwoli im wrócić do domu. Gdy zrozumiała, że nic z tego,
ogarnęła ją wściekłość, jego zaś obdarzyła nienawiścią.
Kasim sposępniał. Bolało go, że niepokorna Angielka bezustannie kwestionuje jego
poczucie honoru. A przecież był to honor zgodny z kodeksem obowiązującym w innym świecie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mew.pev.pl