[ Pobierz całość w formacie PDF ]

odczuwa dyskomfort. Poprawił ułożenie wibratora, powstrzymując się ze wszystkich sił przed pokusą
skosztowania jej znowu. Cała ta noc miała przebiegać według planu, a plan nie zakładał utraty przez niego
kontroli, jak to się stało dziś rano. Gdyby pozwolił sobie na to teraz, w ogóle nie poszliby na kolację.
Ani na jutrzejsze śniadanie. A może nawet i na ceremonię.
Wsunął palce w jej majtki, rozszerzył wilgotne fałdki i starannie wycelował w łechtaczkę, a pózniej
jeszcze raz poprawił wibrator. Wynagrodziło go westchnie Chelsea.
- Teraz powinno być dobrze. - Wyciągnął w jej stronę sukienkę, dając jej ostatnią szansę na zmianę
zdania, chociaż wątpił, żeby się na to zdobyła.
Podeszła do walizki i nachyliła się nad nią, a jej tyłek znalazł się dokładnie na wprost jego oczu.
Chryste, ta kobieta była wcieleniem pokusy. Leniwie grzebała w kłębowisku ubrań i wtedy to do niego
dotarło. Ona się z nim bawiła.
- Dobrze wiesz, że doprowadzasz mnie do szaleństwa, co?
- To ty się gapisz na mój tyłek. Chcesz włączyć do gry jeszcze korek analny?
Chryste. Jego kutas stwardniał tak bardzo, że Nathan dziwił się, że jest w stanie myśleć o czymkolwiek.
Chrzanić pomysł zmuszenia jej do oczekiwania na orgazm. Pobawi się z nią teraz.
- Chodz tu. Parsknęła.
- Znowu?
- Jak będziesz się tak zachowywać, nici z rozkoszy dziś wieczorem.
Roześmiała się, zapinając beżowy stanik.
- Nie mogę nic obiecać.
Widocznie była przekonana, że trzyma go w garści. Nathan uśmiechnął sie i przyciągnął ją bliżej.
- Biorąc pod uwagę plany, jakie mam wobec ciebie na ten wieczór, lepiej, żebyś przemyślała swoje
postępowanie. - Pociągnął ją na kolano i przesuwał dłońmi po jej ciele. Mimo całej zadziorności
rozpłynęła się już pod pierwszym dotykiem.
Pocałował jej ramię i szyję.
- A teraz postaraj się rozluznić.
Rozdział 10
Kiedy wreszcie wróci do domu, przepuści Danielle przez wyżymaczkę. Wibrujące figi? Co jej strzeliło
do głowy? Ale, och, jak przyjemnie było siedzieć na kolanach obejmującego ją Nathana i czuć na skórze
jego pocałunki. Zwiadomość, że ma całkowitą kontrolę nad jej rozkoszą, tylko ją wzmagała.
- Rozsuń nogi.
Posłuchała i w nagrodę wibrator przyciśnięty do jej łechtaczki zwiększył tempo. Chelsea odrzuciła
głowę w tył, poruszając bezwiednie biodrami.
- Podoba ci się, kotku? Myślę, że tak. Myślę, że cholernie ci się to podoba.
Nawet nie przeszło jej przez myśl, żeby milczeć, choć może tak byłoby rozsądniej. Co miała do
stracenia? Przecież wyraziła zgodę. Już gorzej być nie mogło.
- Tak.
Skubnął zębami jej bark na tyle mocno, że prawie zabolało.
- Chcesz, żebym przestał?
- Nie.
- Tak myślałem. - Nathan się zaśmiał. - Chcesz wiedzieć, co cię czeka, jeśli będziesz grzeczna? -
Wolną dłoń wsunął jej w stanik i uszczypnął sutek. Jednocześnie wibrator wzmógł tempo, wyrywając jej z
gardła jęk. Nathan zsunął w dół ramiączka i miseczki, odsłaniając piersi. -Dosiądziesz mnie dzisiaj, i to bez
majteczek.
- Tak. - Przylgnęła do niego, jego słowa podniecały ją równie mocno jak napięcie narastające między
jej nogami.
- Nadziejesz się na mojego fiuta, co, kotku? Oprę cię o tamtą toaletkę i będę patrzył ci w oczy,
wbijając się w ciebie. Dochodząc, będziesz wiedziała, że tylko ja potrafię ci zrobić tak dobrze.
Skąd on mógł to wiedzieć?
Zanim zdążyła się nad tym zastanowić, złapał ją za włosy i pociągnął jej głowę do tyłu, odsłaniając
szyję.
- Będziesz grzeczną dziewczynką?
- Tak. O mój Boże, tak. - W tej chwili była gotowa zrobić wszystko, o co poprosi, żeby tylko pozwolił
jej dojść, żeby zrobił dokładnie to, co opisał. - Proszę.
Przyciągnął ją bliżej, obłapiając za pupę, by zmaksymalizować jej rozkosz.
- O Boże.
- Tak, kotku. Dojdz dla mnie.
Chelsea wbiła paznokcie w ramiona Nathana, zapominając o całym świecie. Rozkosz przeszyła jej
ciało, a on obejmował ją przez cały czas, żeby czuła się bezpiecznie, gdy wstrząsały nią kolejne fale
orgazmu. Kiedy wyłączył wibrator, resztki sił opuściły ją i Chelsea osunęła się w jego objęcia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mew.pev.pl