X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

� Znalezliście canoe?  zainteresował się Kenton.  Z tego wynika, że częstymi
bywalcami są nad jeziorem Indianie.
� Yes.
� Trzeba zwiększyć czujność.
� Nie zawadzi  powiedział Willi.  Można by przepłynąć staw i zajrzeć na tamten
brzeg.
� Wezcie porucznika Cartera i zbadajcie teren.
� Tylko we dwóch?  oczy rudego zamigotały niespokojnie.
� Nie wystarczy?
� Może wystarczy, ale ja nie pójdę.
� Wolicie dla bezpieczeństwa chodzić w większej gromadzie?
� Yes, sir.
� Zostańcie w obozie  kapitan uśmiechnął się zjadliwie.  Porucznik popłynie z
innymi. Przygotujcie im canoe.
� Weil.
Gayer oddalił się, a Kenton lornetką penetrował brzegi leśnego jeziorka. Niczego nie
zauważył. Czasami tylko ponad toń srebrząc się wyskakiwały ryby i z pluskiem ginęły w
stawie.
Joe Carter z dwoma żołnierzami odepchnęli łódkę od brzegu. Porucznik siedział ze
sztucerem gotowym do strzału. Wiosłując, szybko dotarli do wysokich trzcin i popłynęli wzdłuż
bujnych szuwarów. Aawice ryb spokojnie żerowały nie zwracając uwagi na czółno.
Dotarli do miejsca, gdzie ze stawu wypływał wąski strumyk i wijąc się ginął w lesie. Wyszli
na ląd, rozdzielili teren i zachowując ostrożność badali okolicę. Niczego nie odkrywszy j
wsiedli do canoe i przecinając w poprzek jeziorko zdążali ku obozowisku.
W pewnej chwili Tom Haskin siedzący na czubie łódki ' zauważył na wodzie
długą smugę, przypominającą prujący fale grot z łuku. Powierzchnia stawu pełna
dotychczas ryb była teraz wokoło czysta. Nawet chmary malutkich wierzchówek odpłynęły.
Nie zwrócili na 4en fakt uwagi.
 Spójrzcie, jaka dziwna ryba  powiedział Haskins do współtowarzyszy i wiosłem uderzył w
smugę na wodzie. Cios był silny. Zakotłowało się gwałtownie. Krople obryzgały wioślarzy i długi wąż
błyskawicznie wychynął z topieli jak niesamowita zjawa, i oplótł rękę Toma. Ułamek sekundy i jego
płaska głowa pokryta dużymi tarczkami, z rozwartą groznie paszczą znalazła się obok twarzy
przerażonego żołnierza. Wolną ręką chwycił cielsko gada poniżej głowy i mocował się z bestią.
Porucznik rzucił nieprzydatny sztucer na dno canoe i sięgnął po nóż. Aódka niebezpiecznie się
kołysała. Carter w odpowiednim momencie ciął ostrzem cielsko węża. Nie dojrzał skutków uderzenia, bo
Nat Bleng sterujący czółnem śpiesząc z pomocą stracił równowagę, łódz położyła się na burcie i wpadli
wszyscy do wody. Przez chwilę wchłonęła ich głębia, potem wypłynęli na powierzchnię.
Joe i Nat dotarli do Haskina, który jeszcze walczył z wężem, i zadali gadowi kilka pchnięć. Gad
rozluznił uścisk, ześlizgnął się ze swej ofiary i znikł w wodnej toni.
Kapitan Kenton przywołany przez żołnierzy nad staw podniósł szkła lunety. Zobaczył jedynie
płynącego porucznika i Nata Blenga, holujących Toma Haskinsa. Czekał na nich z niecierpliwością.
Wreszcie zziajani wyszli na brzeg. Haskin blady jak trup trzymał się za lewą rękę.
� Co się stało?  spytał Kenton.
� Jakiś wąż, panie kapitanie  odparł porucznik  zaatakował Toma.
� Wąż?  zdziwił się dowódca.
� Yes.
� Nie słyszałem o wodnych wężach atakujących ludzi  głos Kentona był pełen zaskoczenia.
� Płynął obok łódki  informował Carter  i Tom uderzył go wiosłem. Wtedy błyskawicznie rzucił
się na niego.
� I co dalej?
� Szamocząc się wpadliśmy do wody. Dostał parę pchnięć nożem i odpłynął.
� A trzy sztucery spokojnie poszły na dno  denerwował się Kenton.  Po co było zaczepiać
gada?
� Słusznie. W puszczy trzeba być rozważnym  zaszydził Gayer podchodząc do ociekających wodą
żołnierzy.  Ukąsił cię?  spytał Toma.  Pokaż rękę.
Pomogli Haskinsowi ściągnąć bluzę i koszulę. Powyżej łokcia rosła gwałtownie opuchlizna, a wokół
czerwonych śladów po ukąszeniu rozchodziły się fioletowe pręgi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mew.pev.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.