[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pożyczam, choć jest policjantem. - Zerknął w stronę kuchni. - Co kupiłaś? Zacznę gotować. - Ty? Przecież to mój obowiązek... - Dziś ja gotuję - rzekł stanowczo. - Gotowałeś wczoraj - przypomniała, marszcząc brwi. - Przygotowywanie posiłków powinno należeć do mnie. - W porządku, pójdę na kompromis. Pozwolę ci siedzieć przy stole i dyrygować. Jesteś kobietą, więc to zajęcie w sam raz dla ciebie. Zaśmiała się i potrząsnęła głową. - Nigdy tego nie robię. - Och, nie krępuj się. Z pewnością na tym się skończy. Emily zawsze mnie instruuje... - Westchnął i spojrzał na nią ze skruchą. - Przepraszam. Nie chciałem o niej wspominać. Iona zdobyła się na uśmiech. - Dan, ona nie zniknie. Muszę nauczyć się żyć z jej opinią o sobie. - Ona nie ma o tobie opinii. Ma opinię o fikcyjnej kobiecie, której nigdy nie spotkała. Ale niebawem się poznacie. Krąży tu przez cały czas. Jest projektantem krajobrazu i zajmuje się moim ogrodem. Zapewne spotkasz ją rano i - jeśli to może być jakimś pocieszeniem - będzie jej trudniej niż tobie. - Poradzę sobie - powiedziała, a potem zmieniła temat. - Co powiesz o makaronie z ogonkami langusty w świeżym sosie pomidorowo-śmietanowym z odrobiną chili, i sałacie na przystawkę? Zamrugał oczami. 78 S R - Potrafisz to ugotować? - Nie - rzekła radośnie. - Przecież ty masz gotować. A jeśli będziesz grzeczny, powiem ci, jak to zrobić. - Jestem bardzo grzeczny - mruknął. Powietrze nagle stało się tak gęste, że ledwie wciągała je w płuca. Przez chwilę, z trudem oddychając, patrzyli na siebie. Ochłonął pierwszy i odwrócił się, by przeszukać lodówkę, podczas gdy ona powoli przyzwyczajała płuca do normalnego rytmu. Czyżby z nią flirtował? Naprawdę? Mimo że jest tylko jego gospodynią? Ale w jej głowie jak echo dzwięczały słowa Georgie: Tylko jego gospodynią? Pożyjemy, zobaczymy". Dlaczego to powiedział? Musiał oszaleć. Ona jest w ciąży, w żałobie po Jamiem, a on nie jest zainteresowany następnym związkiem, zwłaszcza obciążonym tak wieloma zobowiązaniami. Dlaczego więc, do licha, z nią flirtuje? Czy dlatego, że jest zabawna i fascynująca, i lubi to samo co on? Dlatego, że się z nim przekomarza? Dlatego, że jest piękna? Była otwarta i przyjacielska, gdy pierwszy raz ją zobaczył, trochę nieufna, to naturalne, ale w gruncie rzeczy otwarta, i zaczyna otwierać się przed nim znów. Zdał sobie sprawę, że tego właśnie chciał - spędzać z nią czas, poznać ją, dowiedzieć się o niej jak najwięcej. A jeśli Emily ma rację? Nie. Nie ma racji. Ale to jeszcze nie oznacza, że powinien się w to angażować. Nawet jeśli jest najbardziej seksowną kobietą, jaką spotkał od lat. Zatrzymał się z ręką na drzwiach lodówki i gapił się w jej wnętrze zakłopotany. 79 S R Seksowna? W siódmym miesiącu ciąży i seksowna? Naprawdę? Och, Boże, jego ciało mu to mówiło. Bardzo, bardzo seksowna. Nie było w niej nic banalnego, powierzchownego, żadnego wyuzdania, ale głęboka, naturalna zmysłowość przyrodzona kobietom od wieków. Należy do tych kobiet, które nawet gdy tracą urodę, kiedy starzeją się i siwieją, nadal emanują pierwotną, niemal duchową zmysłowością, która powala na kolana. Do licha, jaka szkoda, że on nie będzie mógł się tym cieszyć. Nie czas ani miejsce. - A więc - powiedział, odrywając się od drzwi lodówki i prostując plecy - czego szukam? Znał się na gotowaniu. Zwodził ją, że nie potrafi gotować, ale faktycznie potrafił, i to jak. Przynajmniej według przepisów. Przyznał, że nie próbował tego dania przedtem, ale to jeszcze nie oznacza, że nie umie go przyrządzić. Kurczak, którego zrobił wczoraj wieczorem, był znakomity. Być może nie lubił gotowania dla samego siebie. To można zrozumieć. Kolacja była wspaniała. Usiedli przy stole, przodem do morza, i rozmawiali. Daniel opowiadał, jak znalazł działkę i wybudował dom, i jakie ma plany w stosunku do ogrodu. - Potrzebuję czegoś prostego... Nie było tu prawie nic, kiedy kupiłem tę działkę. Zaledwie kilka starych drzew i mnóstwo ciernistych jeżyn, a na krańcu podtrzymujący ziemię wał, który rozpadał się nad urwiskiem. Przede wszyst- kim musiałem oczyścić teren, a potem go zabezpieczyć. Wał został całkowicie przebudowany i w efekcie jego górna część znalazła na poziomie trawnika. Dalej teren opada w dół do następnego wału i wreszcie ogrodzenia ponad urwiskiem. Na jesieni zamierzałem posadzić żywopłot, żeby zyskać więcej 80 S R prywatności, ale Em twierdzi, że to nie jest potrzebne. Wspomniała o posadzeniu na skarpie rozchodnika, który lubi suche warunki. Dalej biegnie ścieżka w dół na plażę. Widziałaś ją rano? Skinęła głową. - Usiłowałam nią zejść, ale była zamknięta. - Plaża jest publiczna. Nie chciałem, żeby ludzie myśleli, że mogą tędy chodzić, żeby skrócić drogę na górę. - Nie daj Boże! Zerknął na nią zaintrygowany. - Pomyśl o kwestii bezpieczeństwa. Zresztą czy coś w tym złego, że cenię sobie prywatność? - Nie, oczywiście, że nie - odparła z lekkim uśmiechem. - Po prostu nie jestem przyzwyczajona do czegoś takiego jak bezpieczeństwo i prywatność. Nigdy i nigdzie nie miałam nic własnego, więc te pojęcia brzmią dla mnie obco. - A kiedy byłaś na uniwersytecie? Wzruszyła ramionami. - Wynajmowałam mieszkanie i musiałam dzielić pokój. Nigdy nie miałam własnego. Potem z Jamiem mieszkaliśmy w schroniskach młodzieżowych i na plażach w Tajlandii. Nie ma się tam zbyt wiele prywatności. - Wyobrażam sobie - przyznał, ale wyglądał tak, jakby nie mógł tego sobie w ogóle wyobrazić. Pomyślała, że prawdopodobnie miał własny pokój w dużym domu, kiedy dorastał, i nigdy nie musiał się niczym dzielić. A teraz ma ten cały ogromny dom dla siebie. Po co? 81 S R - Dlaczego wybudowałeś taki duży dom? - spytała otwarcie i być może niezbyt ostrożnie. Ze smutkiem popatrzył na morze. - Nie wiem. Projekt pasował do tej działki. Od lat chciałem wybudować taki dom i wreszcie dostałem szansę. Poza tym chciałem zwiększyć wartość rynkową inwestycji, ponieważ biorę pod uwagę jej odsprzedaż. Nie będę mieszkać tu do śmierci. - Dlaczego nie? Odwrócił się do niej z lekko zmarszczonymi brwiami. - Cóż, to dom rodzinny. - Wiem. Po co więc budować go tylko dla siebie? Naprawdę traktujesz go
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmew.pev.pl
|