[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nianie w pełnym zakresie nowego wymiaru, Kosmosu. W ten sposób powstała nowa kategoria badań starożytności - połącze- nie archeologu z mitologią." To powiedział archeolog i autor wielu książek fachowych, prof. dr Bellamy Schindler. Nie cytowałem go dlatego, że mi pochlebia, lecz że w sposób jasny stwierdza, o co naprawdę cho- dzi w jego zawodzie. W związku z megalitami mity opowiadają o nieziemskich istotach, o olbrzymach i latających bogach oraz o półbogach. To się nie liczy, to nieważne. Jak długo jeszcze? Bretońskie szeregi menhirów, krom- lechy i dolmeny tworzą strukturę matematyczno-geometryczną. To się nie liczy, bo wnioski wyciągnięte przez akademickich naukowców byłyby błędne. Jak długo jeszcze? Kamienne kręgi na całym świecie i zorientowane astronomicznie "groby korytarzowe" wykazują jed- noznacznie wspólne elementy w myśleniu prehistorycznych ludzi. Z tymi elementami wiąże się też mitologia. To się nie liczy. Jak dlugo jeszcze? Niegdyś pozaziemscy mistrzowie wywarli ogromne wrażenie na naszych zacofanych technologicznie przodkach. To się nie liczy. Jak drugo jeszcze? Nauka nie potrafi odrzucić "wyjaśnień natural- nych", nawet jeśli są pełne luk i sprzeczności. "Gwiazd, które widzimy na niebie, być może już nie ma. Dokład- nie tak samo rzecz się ma z ideałami poprzedniego pokolenia" - powiedział amerykański pisarz Tennessee Williams (1914-1983). Most do Ameryki Południowej W Argentynie, Kolumbii, Peru i Chile żyli niegdyś przedstawiciele kultury megalitycznej. Podobnie jak ich europejscy koledzy pozos- tawili po sobie kręgi kamienne, menhiry, dolmeny i precyzyjne ozdoby. Mimo istnienia materiału poglądowego nauka nie dopusz- cza do siebie myśli o powiązaniach między kontynentami, bo powiązań takich być nie mogło. Jak długo jeszcze? Kamienie są dowodem, nie da się ich ukryć za żadną zasłoną. Od niepamiętnych czasów w pobliżu bretońskiej wioski Crucuno znajduje się prostokąt- ny układ 22 menhirów. Długość: 34,20 m, szerokość 25,70 m. Fernand Niels wykazał niezbicie, że prostokąt z Crucuno ma cechy kalendarza. Z przekątnych można odczytać przesilenie letnie i zimowe, z dłuższej osi zrównanie dnia z nocą. Szerokość, długość i przekątna prostokąta mają się do siebie jak 3:4:5. Prostokąt leży na osi wschód-zachód. Odpowiednik prostokąta z Crucuno znajduje się w Kolumbii, w górach Kordyliery Wschodniej, w pobliżu wioski Leyva, odległej o godzinę jazdy od Tunji (2820 m n.p.m.), stolicy departamentu. "Piedras de Leyva" leżą bądz stoją w prostokątnym wykopie - brak cegieł i jakichkolwiek murów świadczy o tym, że nie chodzi tu o resztki budynku. Prostokąt złożony z 42 menhirów ma wymiary 34,40 na 11,60 m i podobnie jak prostokąt z Crucuno - leży na osi wschód-zachód. Największy menhir jeszcze dziś wystaje z gruntu na 3,40 m. Również ten układ można wykorzystywać jako kalendarz. Ledwie kilometr dalej leżą na ziemi dwa kamienne "penisy w erekcji" -jeden ma 5,80, drugi 8,12 m. Może dla jakiegoś młodego autora będą inspiracją do napisania bestsellera: "%7łycie seksualne ludzi epoki kamiennej". O godzinę jazdy od Pitalito, miasteczka leżącego 1730 m n.p.m., jest San Agustin, leżące w zielono-błękitnym krajobrazie kolumbijs- kich gór. Znajduje się tu pełno kamiennych posągów odrażających i niezrozumiałych bogów oraz "grobów korytarzowych" i dolmenów a la Bretagne. Już w 1911 r. prof. Karl Theodor St pel z Heidelbergu, przecisnąwszy się przez podziemne korytarze długości 30 m, po- dziwiał potężne kamienne płyty [59]. Rok pózniej za jego przykładem poszedł etnolog Konrad Theodor Preuss (1869-1938), ówczesny dyrektor Muzeum Etnograficznego w Berlinie. Robił pomiary wszys- tkiego, co wpadło mu w oczy, otworzył kilka grobów i ze zdumieniem stwierdził, że są puste: "[...] nie można ustalić położenia głów zmarłych z tego prostego powodu, że nie ma ani śladu po szkieletach [...]. Należy sądzić, że rozpadły się w proch, bo nie znalazłem w nich [w grobach - E.v.D.] najmniejszego ich śladu." Należy sądzić? Czy rabusie grobów pracują tak doskonale, że nie pozostawiają najmniejszych śladów - nawet po szkieletach? A może w "grobach korytarzowych" nigdy zmarłych nie chowano? Bądz co bądz prof. Preuss otworzył dolmeny nie tknięte! W San Agustin znajduje się wiele dolmenów z granitu. Zmierzyłem jedną z pokryw - ma 4,38 m długości, 3,60 m szerokości i 30 cm grubości. Lekko jak piórko spoczywa na dwóch menhirach wysokości 2,50 m każdy. Takich ciężarów nie podnosi się jednym palcem. Budowniczymi "Lasu posągów", bo tak nazywa się ten rezerwat archeologiczny, nie byli chyba prymitywni Indianie, za jakich ich uważamy. Podobnie jak w New Grange, w Bretanii i w Hiszpanii budowniczowie musieli się zabrać do dzieła dysponując dojrzałą techniką, pozwalającą w górzystym terenie transportować tak ogromne ilości kamienia. I jeszcze tylko pointa na marginesie: Na wyżynie San Agustin granit podobno nie występuje. Czy go importowano? Jeśli tak, to skąd? Dzięki elektronice możemy rozmawiać z całym światem, ale odległość 10 tys. km w linii prostej wydaje się dla skojarzeń archeologów przeszkodą nie do pokonania. Dlaczego w Europie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmew.pev.pl
|