[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wybrał trafnie. Chłopiec okazał się bardzo dobrym pracownikiem. 170 Lucjusz szybko się zorientował, jak znalezć dojście do zawodu aktorskiego. Od kiedy pracował i zarabiał, miał co jeść, rósł szybko, nabierał ciała i wkrótce wyglądał nad wiek poważnie. Przesiadywał u Repinsa, wypijając niezliczone filiżanki kawy. Kręcił się koło Doris Fitton w Teatrze Niezależnym. Wkrótce jego twarz stała się znana. Niedługo potem zaczął otrzymywać małe rólki w słuchowiskach radiowych. Dostały mu się nawet parę razy drobne kwestie w prestiżowej rozgłośni, nadającej na drugim kanale. Miał doskonały radiowy głos, czysty i o właściwym tembrze, dobrą dykcję i wymowę. Obracając się przez sześć miesięcy w odpowiednim towarzystwie, wyzbył się zupełnie australijskiego akcentu i używał go tylko wtedy, gdy wynikał z roli. Zazdrościł ludziom, których stać było na ukończenie wyższej szkoły czy uniwersytetu. Próbował, najlepiej jak umiał, uczyć się sam. Czytał wszystko, co mu ludzie polecali. Często duma nie pozwalała mu spytać wprost, czym powinien się zainteresować, wyciągał więc te informacje od przyjaciół fortelem - po czym natychmiast szedł do biblioteki. W wieku osiemnastu lat Lucjusz zarabiał już dość dużo, głównie dzięki różnym małym rolom w radiu. Gdy tylko mógł sobie na to pozwolić, porzucił pracę w magazynie i wynajął mały pokój przy Hunter Street. Urządził go ładnie i pomysłowo, najlepiej jak umiał. Na ścianach zawiesił półki i zapełnił je solidnymi książkami. Oczywiście nie zdradził się przed nikim, że kupował te książki okazyjnie na bazarze Paddy'ego. Płacił za nie grosze. Bywało, że kupował za trzy pensy cały tuzin książek. Trafił mu się kiedyś komplet dzieł Dickensa oprawny w skórę, za który zapłacił raptem dwa funty i osiem pensów. Gdy umawiał się z dziewczynami, był zawsze bez grosza i wkrótce już wszystkie wiedziały, że gdy Lucjusz je zaprasza, to muszą płacić rachunki. Większość z nich nie zraziła się i zdecydowała się mimo wszystko nadal z nim spotykać. Uważały, że to się opłaca: pokazują się z mężczyzną, za którym oglądają się dosłownie wszyscy. Wkrótce Lucjusz odkrył świat starszych pań. Płaciły jego rachunki z największą radością, by w drodze rewanżu w miejscach publicznych korzystać z jego towarzystwa, a prywatnie z jego penisa. Wtedy też rozpoczął trening seksualny, który doprowadził go do takiej perfekcji, że bez względu na to, jak bardzo nieciekawa, brzydka czy wręcz odpychająca była pani, która go wzięła do łóżka, zawsze potrafił stanąć na wysokości zadania. Równocześnie nauczył się posługiwać miłosną paplaniną, 171 którą czarował te paniusie, wmawiając im, że budzą w nim gwałtowne pożądanie. I zaczęły napływać prezenty: garnitury i buty, kapelusze i płaszcze, spinki i zegarki, krawaty, koszule i jedwabna bielizna. Te hojne prezenty wcale go nie krępowały, uważał bowiem, że w pełni na nie zapracował. Nie był także zdziwiony, gdy się okazało, że jest w Sydney wielu starszych panów gotowych go za usługi seksualne hojnie wynagradzać. Z czasem zaczął nawet przedkładać starszych panów nad starsze panie. Panowie bardziej otwarcie informowali go o swych erotycznych potrzebach i lepiej wywiązywali się ze swych pieniężnych zobowiązań. Nie musiał ich też ciągle na nowo zapewniać, że są piękni i pożądani, co go szalenie męczyło. Starsi panowie mieli także lepszy gust. Nauczył się od nich, jak się elegancko ubierać, jak przy każdej okazji - począwszy od koktajlów, a na ministerialnych bankietach skończywszy - demonstrować arystokratyczne maniery oraz jak rozpoznawać ludzi z lepszych sfer. Po zagraniu kilku niezbyt ciekawych ról w niezbyt ciekawych sztukach wystawionych w niezbyt ciekawych teatrach Lucjuszowi zaproponowano wstępne przesłuchanie do niezłej roli w teatrze Royal i niewiele brakowało, by tę rolę otrzymał. Po drugim przesłuchaniu w tym teatrze dostał znaczącą rolę w sztuce z prawdziwego zdarzenia. Krytycy potraktowali go raczej łaskawie i gdy przeczytał ich recenzje, miał już pewność, że nareszcie wyszedł na prostą... To wszystko działo się w 1942 roku. Lucjusz miał wtedy dwadzieścia jeden lat i wkrótce otrzymał powołanie do wojska. Lata dzielące go od tamtej chwili uważał za stracone, a swoje życie w tym czasie za całkowicie zmarnowane. Niemniej wkrótce się okazało, że jeśli się znajdzie frajera, to i na wojnie można sobie zapewnić wygodne życie. Frajerem okazał się pewien poważny oficer zawodowy, który do czasu zetknięcia się z Lucjuszem był raczej teoretycznym niż praktykującym homoseksualistą. Starszy pan zakochał się w nim uczuciem gwałtownym i wzniosłym, a Lucjusz, który podlegał mu służbowo, wykorzystywał go z wyrachowaniem i premedytacją. Utrzymywał ten stosunek aż do połowy 1945 roku, a potem, znudzony i niepewny przyszłości, bo wiadomo było, że wojna już się kończy, postanowił go zerwać. Zrobił to, odrzucając swego kochanka w szorstkich, jadowitych, pełnych pogardy słowach. Oficer usiłował popełnić samobójstwo. Wybuchł skandal i przy okazji wyszły na jaw pewne nadużycia 172 w rozliczeniach finansowych, a także braki w materiałach zaopatrzeniowych, które przechodziły przez ich biuro. Prowadzący śledztwo szybko wykryli udział Lucjusza, a gdy stwierdzili, że ma skłonność do awantur i niszczycielskie instynkty, pozbyli się go w bardzo prosty sposób: wysłali go na oddział X i tam już pozostał na dobre. "Długo już tu nie będę" - pocieszał się. - Już niedługo - powiedział teraz na głos, siedząc po ciemku na łóżku. Znajomy z żandarmerii polowej, którego spotkał podczas wieczornej wędrówki po przyszpitalnym terenie, powiedział mu, że szpital zostanie wkrótce zlikwidowany. Poszli razem do budki żandarma i wypili we dwóch butelkę piwa, wznosząc niefrasobliwe toasty dla uczczenia dobrej nowiny. Po powrocie na oddział Lucjusz pomyślał sobie jednak, że marzenia o tym, co będzie po wojnie, mogą poczekać. Najpierw to, co najważniejsze. A najważniejsze to dać nauczkę Langtry. Rozdział Dwudziesty Trzeci. Neil, zgodnie z obietnicą, nie dolewał już sobie whisky; napełniwszy dwie szklanki, dał jedną Benowi, drugą Michaelowi. - Zalałem się w pestkę! - stwierdził. - Kręci mi się w głowie. Co za głupota, tak się urżnąć! Miną całe godziny, zanim przyjdę do siebie. Michael, zanim łyknął odrobinę whisky, najpierw potrzymał ją na języku, żeby sprawdzić jej moc. - To dobra, mocna whisky - powiedział. Zmieszne, kiedyś jakoś nie przepadałem za tym trunkiem... Ben najwyrazniej przemógł swoją początkową niechęć do alkoholu, bo szybko wypił do dna pierwszą szklankę i wyciągnął ją po repetę. Neil spełnił jego życzenie w nadziei, że whisky dobrze zrobi temu biedakowi. Lucjusz to prawdziwy bydlak! - myślał. - Ale jakże zastanawiając się, że upragnione informacje o Michaelu zdobyłem w chwili, gdy Wydawało mi się, że już nigdy nie dowiem się prawdy". I że też musiałem dowiedzieć się o tym okrężną drogą, za pośrednictwem Lucjusza. Postanowił dokładnie przyjrzeć się twarzy Michaela, szukając śladów skłonności, które imputował mu Lucjusz. Wszystko jest oczywiście możliwe, ale, 173 takiego rozwiązania zagadkowej historii Michaela nigdy by się nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmew.pev.pl
|