[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zawsze przetrwa. Może to już bÄ™dzie co innego, kto wie. W każdym razie podniósÅ‚ gÅ‚os gÅ‚upie roÅ›liny sÄ…, jak widać, najważniejsze na Ziemi! A w każdym razie najsilniejsze zamruczaÅ‚ na koniec. WyszedÅ‚em. Hart powiedziaÅ‚ wystarczajÄ…co wiele. PosuwaÅ‚em siÄ™ nie widzÄ…c staloworóżowego zmierzchu i popielatego pyÅ‚u pod stopami. Powoli zaczynaÅ‚em trzezwieć kontury domów, pÅ‚otów i drzew wyostrzyÅ‚y siÄ™, wiedziaÅ‚em, że zbliżaÅ‚ siÄ™ nastÄ™pny atak. Pod czaszkÄ… czuÅ‚em ciężki wir myÅ›li. Dlaczego tak nagle? I wszÄ™dzie jednoczeÅ›nie? Naraz przystanÄ…Å‚em. PrzypomniaÅ‚em sobie ostatniÄ… lekcjÄ™ biologii mówiÅ‚em dzieciom o chorobie. CzÅ‚owiek nosi w sobie praktycznie wszystkie grozne zarazki lub prawie wszystkie. Lecz dopiero gdy jeden ze szczepów znajdzie siÄ™ w korzystnych warunkach rozwojowych i uaktywni siÄ™, atakuje organizm, i to jest poczÄ…tek choroby. Wtedy przystÄ™pujÄ… do akcji przeciwciaÅ‚a lub& czÅ‚owiek zażywa lekarstwo! WÅ‚aÅ›nie, zażywa lekarstwo, dziaÅ‚ajÄ…ce natychmiast, w caÅ‚ym organizmie! MyÅ›l byÅ‚a zbyt absurdalna, aby mogÅ‚a być prawdziwa. Czyżby ta ponura katastrofa, w której najwyrazniej braÅ‚em udziaÅ‚, byÅ‚a efektem Å›wiadomie zaaplikowanej kuracji, majÄ…cej na celu pozbycie siÄ™ uciążliwych i niebezpiecznych pasożytów? Nie, lepiej pozostać przy wersji ewolucyjnego przystosowania, zresztÄ… znajomość prawdy nie jest nam już do niczego potrzebna. ByÅ‚em w swoim domu. CzuÅ‚em zamÄ™t w gÅ‚owie, gdy barwne krÄ™gi poczęły rozdzierać pokój. ZbliżaÅ‚ siÄ™ atak. A za oknem szumiaÅ‚ odwieczny bór, taki sam, który kiedyÅ› oglÄ…daÅ‚ narodziny czÅ‚owieka. Pazdziernik 79 Andrzej Zimniak À = 3,13 PoÅ‚ożyÅ‚em siÄ™ okoÅ‚o jedenastej wieczorem po caÅ‚ym dniu wyczerpujÄ…cej pracy. Konferencja okazaÅ‚a siÄ™ bardzo trudna, partnerzy wymagajÄ…cy i drobiazgowi. Tego dnia udaÅ‚o nam siÄ™ posunąć naprzód tylko w sprawach proceduralnych. ByÅ‚em bardzo zmÄ™czony, zapadÅ‚em wiÄ™c natychmiast w ciężki sen. Nie wiem, jak dÅ‚ugo spaÅ‚em, ale w nocy obudziÅ‚em siÄ™ nagle i wtedy usÅ‚yszaÅ‚em te dziwne odgÅ‚osy. Trudno powiedzieć, czy wÅ‚aÅ›nie one wyrwaÅ‚y mnie ze snu, choć sÄ…dzÄ…c po natężeniu dzwiÄ™ku wydawaÅ‚o siÄ™ to bardzo prawdopodobne. CzegoÅ› takiego nie sÅ‚yszaÅ‚em nigdy przedtem zza Å›ciany dobiegaÅ‚y gÅ‚oÅ›ne, zawodzÄ…ce jÄ™ki, które jednak nie miaÅ‚y w sobie wiele ludzkiego. Jedne trwaÅ‚y dÅ‚ugo, inne parÄ™ sekund tylko, a wszystkie koÅ„czyÅ‚y siÄ™ pulsujÄ…cÄ… wibracjÄ…, ginÄ…cÄ… w gÅ‚Ä™bokich infradzwiÄ™kach. NarzuciÅ‚em poÅ›piesznie szlafrok i wybiegÅ‚em na korytarz. W sÅ‚abym Å›wietle nocnych lamp lÅ›niÅ‚y szeregi zamkniÄ™tych drzwi, a przejmujÄ…cy jÄ™k niósÅ‚ siÄ™ wzdÅ‚uż nich, jakby w każdym pokoju dokonywano egzekucji. PrzyÅ‚ożyÅ‚em ucho do Å›ciany wyraznie wyczuwaÅ‚em gÅ‚uche dudnienie. Podobne odgÅ‚osy mogÅ‚aby wydawać wielka oÅ‚owiana kula, toczona po podkÅ‚adach torów kolejowych. Po paru minutach znów narastaÅ‚ przeciÄ…gÅ‚y jÄ™k. Nagle zrozumiaÅ‚em przynajmniej tak mi siÄ™ wtedy wydawaÅ‚o. Zbliża siÄ™ trzÄ™sienie ziemi! ZnajdowaÅ‚em siÄ™ przecież w obszarze strefy sejsmicznej. Niedawno oddany do użytku potężny hotel o Å›miaÅ‚ej konstrukcji, stanowiÄ…cy szczytowe osiÄ…gniÄ™cie techniki budowlanej, posiadaÅ‚ doskonaÅ‚e zabezpieczenia przeciw wstrzÄ…som podziemnym, jednak wolaÅ‚em nie ryzykować. NarzuciÅ‚em pÅ‚aszcz, chwyciÅ‚em teczkÄ™ i zjechaÅ‚em na dół. Na niższych poziomach doÅ‚Ä…czyÅ‚o jeszcze parÄ™ osób, podobnie jak ja zaniepokojonych sytuacjÄ…. W szybie zjazdowym odgÅ‚osy potÄ™gowaÅ‚y siÄ™ do nieznoÅ›nego, metalicznego wycia; wyczuwaÅ‚o siÄ™ też nierównomierne drżenie konstrukcji. DotarliÅ›my szczęśliwie na dół. PoÅ›piesznie opuÅ›ciÅ‚em hall i pobiegÅ‚em na otwarty teren pobliskiego parku. Temu zawdziÄ™czam swoje ocalenie. Dotychczas nie mogÄ™ zrozumieć, dlaczego tak nieliczni mieszkaÅ„cy hotelu opuÅ›cili budynek. Niezwykle silne jest przekonanie ludzi, że wszystko zawsze musi potoczyć siÄ™ zwykÅ‚ym trybem. Na zewnÄ…trz nie zauważyÅ‚em niczego nienormalnego ziemia nie drżaÅ‚a, noc byÅ‚a ciepÅ‚a i pogodna, ulicami przejeżdżaÅ‚y spóznione samochody, Å‚awki w parku okupowaÅ‚y gruchajÄ…ce pary. MusiaÅ‚em wyglÄ…dać zabawnie w narzuconym na piżamÄ™ pÅ‚aszczu i z teczkÄ… w rÄ™ku, lecz nie odważyÅ‚em siÄ™ zawrócić. Strzelista wieża hotelu rozbrzmiewaÅ‚a przenikliwym, żaÅ‚osnym jÄ™kiem. I wtedy spostrzegÅ‚em, że zaczyna wyginać siÄ™ w kierunku ruchliwej arterii miejskiej kreÅ›lÄ…c swoim czarnym konturem wielki Å‚uk na wygwieżdżonym niebie. Nie wiem, co byÅ‚o dalej, bo padÅ‚em twarzÄ… na trawnik i zatkaÅ‚em uszy dÅ‚oÅ„mi. UsÅ‚yszaÅ‚em jednak ogÅ‚uszajÄ…cy Å‚oskot, ziemia zatrzÄ™sÅ‚a siÄ™, a w nocne niebo uderzyÅ‚ przerazliwy krzyk i wycie syren. Na tym zakoÅ„czÄ™ swoje zeznanie, ponieważ dalszy przebieg wydarzeÅ„ drobiazgowo relacjonowaÅ‚a prasa codzienna. Dodać muszÄ™ jedynie, że ani tej nocy, ani pózniej w mieÅ›cie i jego okolicach nie zaszÅ‚o nic nadzwyczajnego, nie wystÄ…piÅ‚o trzÄ™sienie ziemi ani wróg zewnÄ™trzny nie rozpoczÄ…Å‚ ataku. Po dokÅ‚adnym dochodzeniu wykluczono również możliwość sabotażu . Jestem chemikiem i od dawna piastujÄ™ stanowisko profesora w uczelni o znanej renomie; szczegółowe dane wraz z dokumentacjÄ… doÅ‚Ä…czam do niniejszego doniesienia. Sprawa, o której piszÄ™, jest niezwykÅ‚a i niezrozumiaÅ‚a, a dla mnie miaÅ‚a i wciąż ma gÅ‚Ä™bokie reperkusje w dziedzinie zawodowej. Swego czasu nieomal przyczyniÅ‚a siÄ™ do zÅ‚amania mojej kariery naukowej, a i obecnie wielu kolegów nie ufa mi tak jak dawniej, jestem również rzadziej cytowany niż niegdyÅ›. Od dawna prowadzÄ™ zespół zajmujÄ…cy siÄ™ badaniem różnych problemów korozji. Nie muszÄ™ podkreÅ›lać, jak ważne sÄ… nasze prace; obecnie rocznie ulega utlenieniu, lub inaczej zamienia siÄ™ w rdzÄ™, aż 10% wszystkich wyrobów żelaznych na Ziemi! Tak, nasze badania majÄ… ogromne znaczenie. Oprócz prac podstawowych zespół udziela porad, dokonuje ekspertyz, opracowuje dane na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmew.pev.pl
|