[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jakiego przed dwoma wiekami u\ywano w łączności kosmicznej. Za pomocą owego urządzenia stwierdzono, i\ ..Audax" wcią\ utrzymuje kontakt z Ziemią! Jest to naturalnie kontakt jednostronny: ..Audax" emituje w kosmos fale elektromagnetyczne bez nadziei na odpowiedz. Emisja tych fal dziś ju\ nie słu\y nikomu i niczemu i jak przypuszczać nale\y, stała się zwykłym rytuałem. Jednakowo\ emitowane fale niosą informacje konkretne i bie\ące. Elektroencefalos śle meldunki do enigmatycznego w jego pojęciu adresata, o którym nie wie nawet, czy ów istnieje. Jeden z ostatnich meldunków brzmiał: ,.W napotkanym Układzie tylko Trzecia posiada znośne warunki ekologiczne. Zamieszkuje ją cywilizacja średnio rozwinięta, dysponująca atoli energią jądrową (...) Po uzupełnieniu zapasów opuszczamy Układ zgodnie z programem." Trzymany w Centrum Biofizycznym ..Obcy" powrócił na swój statek. ..Audax" mknie teraz ku środkowi Galaktyki. Pozwoliliśmy mu odlecieć, ale w ka\dej chwili mo\emy go zawrócić. Czy rzeczywiście mo\emy? Czy mamy do tego prawo? Zetknęliśmy się z potomkami naszych przodków. Nie była to dla nas konfrontacja przyjemna. Spotkały się dwa ró\ne światy. Przybysze nie widzą mo\liwości porozumienia się z nami i nie chcą tego. My taką mo\liwość widzimy, ale czy naprawdę chcemy? / drugiej strony cią\y na nas odpowiedzialność za los tych istot bądz co bądz naszych bardzo bliskich krewnych. Poddajemy ten dylemat pod publiczną dyskusję. Niechaj wypowie się ka\dy, kto czuje potrzebę. Nim jednak w powy\s/ej sprawie opublikujemy pierwszy glos. raz jeszcze udzielimy go Seymourowi Lutzowi. który przed paroma dniami napisał do nas z Maceio. Przytaczamy urywek jego listu: ...l kiedyśmy tak z Flie i Albertem stali wpatrzeni w ten łagodny ocean, \ona powiedziała: Kilka milionów lat temu podobny do ..Audaxa" statek mógł wylądować na Ziemi. Mo\e w nim te\ były obcią\one dziedzicznie istoty, zabłąkane i nie znające swej przeszłości. Zaczęły ją tworzyć dopiero tutaj, na naszej planecie, wpierw tracąc wszystko, \ebyśmy pózniej my mogli tym więcej zyskać. A jeśli lak. to czy\ nie ma czegoś wspaniałego w tej czekającej spełnienia misji Audaxa"? Wyznanie Pan się dziwi, redaktorze, \e ciągle jeszcze noszę na piersi emblemat Słu\by Kosmicznej? Przywykłem do niego jak do czubka swego nosa: nie muszę nań patrzeć, aby wiedzić. \e znajduje się na swoim miejscu. Gdybym go zdjął, czułbym się za bardzo... incognito. Byłbym jednym z wielu, zginąłbym w tłumie cywilów, czego się boję, podobnie jak schodzący ze sceny aktor. Pró\ność? Raczej poczucie przynale\ności, potrzebne mi zwłaszcza dzisiaj, kiedy jestem tu, w tym szpitalu... Oczywiście zdaję sobie sprawę, \e nie przyszedł pan tutaj, by słuchać mych biadoleń; zresztą nie rozwodzę \ali. bo jeśli wierzyć lekarzom, za kwartał będę w lepszej kondycji ni\ przed wypadkiem. Nic pan nie mówi. redaktorze, i wiem dlaczego: pozwala pan mi się wygadać, suponując słusznie, \e w końcu podejmę temat, który pana interesuje. Nie pojmuję tylko. czemu pan zakłada, \e powiem w tej sprawie coś nowego: pańscy poprzednicy wyciągnęli ze mnie wszystko, dosłownie wszystko, a ja doprawdy nie mam nic do ukrycia i niczego przed nimi nie zataiłem. Jest mi te\ najzupełniej obojętne, co o mnie piszą i jak oceniają moje postępowanie; nie przejmuję się nawet tym, \e pewne grupy, zbli\one do kół rządowych, usiłują obarczyć mnie winą za wzniecenie niesnasek między państwem naszym a sąsiednim. Poszło, jak i pan wie. o satelitę sąsiadów, którego, rzekomo złośliwie. j zniszczyłem. Gdyby\ to była prawda! My. pracownicy Słu\by Kosmicznej, jesteśmy kosmonautami z odsiewu. Zdaniem Komisji Kwalifikacyjnej nie nadajemy się ani na pilotów dalekich wypraw, ani do słu\by w szeregach Royal Cosmos Force. Powody są ró\ne: Harrison, na przykład, podczas treningów stracił pięć procent
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmew.pev.pl
|