[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stworzenia, amen, amen.
30. W czasie mego pobytu w Palencji, nast pi o od czenie Karmelitów Bosych od
Trzewiczkowych, skutkiem czego stanowi odt d dwie prowincje oddzielne. By o to
najgor tszym yczeniem naszym, w interesie zgody zobopólnej i naszej spokojno ci. Za
wstawieniem si naszego króla katolickiego Filipa II, otrzymali my z Rzymu bardzo obszerne
Brewe w tym przedmiocie i Najja niejszy Pan, jak sam mi ciwie tej sprawie da pocz tek,
tak i w dalszym jej przeprowadzeniu swoj królewsk ask i nadzwyczajn przychylno
nam okazywa . Zebra a si w Alkali kapitu a zwo ana przez wielebnego ojca Juana de las
Cuevas, naonczas przeora w Talavera, z Zakonu w. Dominika, któremu Rzym, na
przedstawienie króla, zleci wykonanie brewe papieskiego. By to m bardzo wi tobliwy i
roztropny, taki jakiego do tej sprawy tak wa nej by o potrzeba. Król w asnym kosztem swoim
ca e Zgromadzenie podejmowa i, z jego rozkazu, miejscowy tak e (s.700) Uniwersytet
wszelkie onemu czyni u atwienia. Kapitu a zasiada a w klasztorze, jaki tam posiadaj nasi
Bracia Bosi, pod wezwaniem w. Cyryla. Wszystko odby o si w najpi kniejszej jedno ci i
zgodzie. Prowincja em zosta obrany Ojciec Hieronim Gracián od Matki Bo ej.
31. Bli sze szczegó y i ca y przebieg obrad Ojcowie sami na innym miejscu opisz , nie mam
wi c potrzeby d ej tu nad nimi si rozwodzi . Dlatego tylko pokrótce o tym wspomnia am,
e by am obecna w Palencji w chwili, gdy Pan taki szcz liwy da koniec tej wa nej sprawie,
na cze i chwa Naj w. Matki swojej, bo to w asny Jej Zakon i Ona jest nasz Pani i
Patronk . Rado , jakiej wówczas dozna am, licz do najwi kszych, jakie w yciu moim
otrzyma mog am. Wi cej ni 25 lat znosi am trudy, prze ladowania i utrapienia, o których
ugo by oby opowiada ; Panu samemu wiadomo, ile ich by o i jak ci kie. Teraz wi c, gdy
wszystko to przesz o i szcz liwy koniec wzi o, taka rado zala a serce moje, jak ten tylko
móg by zrozumie , kto by wiedzia , ile wycierpia am. O, jak gor co pragn am tego, by
wszystek wiat po czy si ze mn w jedno wielkie Panu dzi kczynienie, by wszyscy ze mn
arliwie do Niego zanosili modlitwy za pobo nym królem naszym Filipem, za którego spraw
aska Pa ska tak szcz liwie nas ocali a od gro cej nam zguby. W tej bowiem wielkiej
zawierusze, któr diabe na nas wznieci , wszystka praca nasza by aby posz a wniwecz, gdyby
nie to, e król nas wzi w swoj opiek .
32. Teraz ju wszyscy, i Trzewiczkowi i Bosi, w zgodzie jeste my z sob i pokój mamy; nikt
ju nam nie przeszkadza s Panu. Wszyscy wi c, bracia moi i siostry, kwapmy si
pracowa na chwa Boskiego Majestatu Jego, kiedy tak askawie raczy wys ucha nasze
pro by.
133
My dzi yj cy, wiadkowie naoczni tych cudownych spraw Pa skich, pomnijmy na aski,
jakie nam uczyni , na uciski i utrapienia, z których nas wyzwoli . A którzy przyjd po nas,
maj c ju przed sob drog utorowan i równ , niechaj niczego nie zaniedbaj , cokolwiek do
doskona ci naszego (s.701) stanu nale y. Oby nigdy nie powiedziano o nich, co czasem
yszy si o innych Zakonach: tak, kiedy pocz tki ich by y pi kne i chwalebne. Ale jak my
dzi zaczynamy, tak niechaj oni usi uj zaczyna wci na nowo, coraz dalej ku coraz
lepszym rzeczom post puj c. Niechaj pomn , e korzystaj c z uchybie naszych w rzeczach
ma ych, diabe powoli otwiera sobie wy omy i podkopy, którymi potem wciskaj si rzeczy
coraz wi ksze. Niechaj nigdy nie mówi sobie:  to rzecz ma ej wagi, to przesadna,
niepotrzebna surowo  . O córki moje, nie jest rzecz ma ej wagi, cokolwiek nas wstrzymuje
w post pie do wy szej doskona ci!
33. Na mi Pana naszego prosz was wszystkie, pomnijcie, jak pr dko wszystko na tym
wiecie si ko czy, jak wielk ask uczyni nam Pan, powo uj c nas do tego Zakonu, jak
ci ka kara spotka aby ka , która by da a pocz tek jakiemu tej wi tej Regu y naszej
zwolnieniu. Miejmy raczej wci przed oczyma ten ród wi ty, z którego pochodzimy.
Jeste my duchowym potomstwem owych b ogos awionych Proroków i Ojców, potomstwem
tylu chwalebnych przodków naszych, którzy tu na ziemi nosili ten nasz habit, a dzi chwa
przyobleczeni czekaj nas w niebie! Zdobywajmy si na wi zuchwa , postanówmy
sobie i usi ujmy za ask Boga sta si wi tymi jak oni. Walka, siostry moje, nie b dzie
uga, a koniec jej wieczny. Porzu my te rzeczy ziemskie, które s sam nico ci , a mi ujmy
jedynie te rzeczy, które same maj byt i istno prawdziw , bo trwaj wiecznie, aby my coraz
usilniej d c do osi gni cia ich, coraz wierniej s y Temu, coraz gor cej kocha y Tego,
który yje na wieki wieczne, amen, amen.
Niech Bogu b dzi ki.
ROZDZIA 30
Opowiada o fundacji klasztoru Trójcy Przenaj wi tszej w mie cie Soria, w dzie wi tego
Ojca naszego Elizeusza roku 1581.
1. W czasie pobytu mego w Palencji, dla fundacji wy ej opowiedzianej, otrzyma am list od
biskupa Osmy, tego samego doktora Velazqueza, z którym si zapozna am, gdy jeszcze by
kanonikiem i scholastykiem katedralnym w Toledo. B c wówczas trapiona
tpliwo ciami, a wiedz c o nim, e jest to m bardzo uczony i wielki s uga Bo y, bardzo
mu si naprzykrza am, aby mi pozwoli spowiada si u siebie i podj si kierownictwa
mojej duszy. Cho by obarczony ró nymi obowi zkami, wszak e widz c potrzeb moj , nie
móg si oprze b agalnej na mi Pana naszego mojej pro bie i tak ochotnie na ni si
zgodzi , e a zdziwiona by am tak wielk jego askawo ci . Spowiada mi wi c i kierowa
mn przez ca y czas pobytu mego w Toledo, a by to czas do d ugi. Z zupe szczero ci ,
jak zawsze to czyni , otwiera am przed nim moj dusz a jego rady i nauki tak skuteczny na
mnie wp yw wywiera y, e od tego czasu zacz am si pozbywa moich strachów i obaw.
Prawda, e do u mierzenia ich inny jeszcze powód si przyczyni , ale o tym nie mam
potrzeby tu mówi .
W ka dym razie jemu bardzo wiele w tym wzgl dzie zawdzi czam; dodawa mi otuchy,
przytaczaj c mi s owa Pisma wi tego, a te zawsze mi naj atwiej trafiaj do przekonania,
134
skoro mam pewno , jak w tym razie j mia am, e ten, z którego ust je s ysz , dobrze je
rozumie, a przy tym yciem wi tobliwym je stwierdza.
2. Otó w li cie tym, pisanym z Sorii, gdzie wówczas przebywa , donosi mi, e pewna pani,
jego penitentka, objawi a mu ch za enia klasztoru naszych sióstr w tym mie cie. On,
pochwalaj c ten zamiar, obieca jej, i namówi mi do podj cia si tej fundacji. Prosi wi c,
bym mu nie robi a zawodu i, je li jeno uznam to za rzecz dobr i po yteczn , bym mu da a
zna , a on po mnie przy le. Niezmiernie si ucieszy am (s.703) z tego wezwania; raz, e sama
ta fundacja bardzo mi si u miecha a, a po wtóre i dlatego, e pomn c, ile mi ten dawny
spowiednik zrobi dobrego i serdeczn za to ywi c dla wdzi czno , rada by am bardzo z
tej sposobno ci zobaczenia go znowu i zasi gni cia rady jego w niektórych potrzebach mej
duszy.
3. Hojna ta pani i fundatorka nasza nazywa a si do a Beatriz de Beamonte y Navarra. By a
to pani s awnego i bardzo znakomitego rodu; ojciec jej, don Francisco de Beamonte, by
potomkiem królów nawarskich. Po mierci m a, z którym kilka lat tylko a, pozosta a
wdow bezdzietn , spadkobierczyni wielkiego maj tku. Od dawna ju nosi a si z my
za enia klasztoru skiego. Biskup, gdy mu si z tym zamiarem zwierzy a, wskaza jej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mew.pev.pl